Reklamy online: proste błędy, które mogą Cię kosztować

Jeśli subskrybujesz usługę za pośrednictwem łącza na tej stronie, firma Reeves and Sons Limited może otrzymać prowizję. Zobacz nasze oświadczenie etyczne.

Świat reklamy online jest podzielony na wydawców i reklamodawców. Wydawca jest właścicielem witryny, który pozwala komuś innemu na umieszczanie na niej reklam, podczas gdy reklamodawca jest oczywiście tym, który zajmuje się reklamą. W niektórych przypadkach wydawca może być również reklamodawcą i wtedy nazywa się to reklamą wewnętrzną. Cała reszta to reklama zewnętrzna.

Konieczne jest zdefiniowanie tych terminów, ponieważ silnie wpływają one na tolerancję i akceptację, jaką prawdopodobnie będą mieli odbiorcy w związku z kontaktem z reklamą. Ogólnie rzecz biorąc, w przypadku reklamy wewnętrznej poziom zaufania i akceptacji odbiorców będzie znacznie wyższy, co z kolei spowoduje, że będą bardziej skłonni do stracenia czujności i potencjalnego zaangażowania się w reklamę.

Z drugiej strony reklamy zewnętrzne mogą generować szeroki zakres reakcji, ale wiele osób zgłasza irytację z powodu reklam zewnętrznych, a niektóre nawet są z ich powodu wściekłe. To, jak do tego doszło, wynika w dużej mierze ze zbiorowego zachowania większości przedstawicieli branży marketingowej na początku lat 1990.

Dlaczego reklama wewnętrzna jest bardziej akceptowana?

Użytkownicy, którzy trafią na stronę internetową w wyniku świadomego wyboru interakcji z marką reprezentowaną przez tę witrynę, prawdopodobnie zaangażują się również w reklamę wewnętrzną na tej stronie. Sieci restauracji typu fast food, takie jak McDonald's, KFC i Burger King, są dobrymi przykładami, ponieważ zwykle zawierają dużo reklam wewnętrznych, a użytkownicy chętnie się z nimi kontaktują, ponieważ są już dostrojeni do otrzymywania przekazu marketingowego. Znajdują się na stronie, która jest zgodna z ich zainteresowaniami i chcą jak najwięcejformatjak to możliwe, zwłaszcza jeśli reklama obiecuje jakąś zachętę, taką jak kupony rabatowe.

Dlaczego reklama zewnętrzna jest mniej akceptowana

Ze względu na podejrzane techniki stosowane przez pozbawionych skrupułów marketerów, użytkownicy szybko nabrali niechęci do tego, co uważano za inwazyjną reklamę. W tamtym czasie głównym źródłem antagonizmu był fakt, że reklamy poważnie wpływały na wygodę użytkownika, ale stopniowo, gdy użytkownicy zdali sobie sprawę z możliwości śledzenia i identyfikacji plików cookie, wywołało to ogromną reakcję.

Skutek posunięcia się marketerów za daleko

Nadużycia te doprowadziły między innymi do absurdalnych europejskich przepisów dotyczących plików cookie, które w rzeczywistości nie rozwiązują żadnych problemów, a wręcz tworzą nowe. Jest to również powód, dla którego istnieje zupełnie nowa branża zajmująca się blokowaniem reklam (i jak na ironię wiele systemów stworzonych do blokowania reklam jest reklamowanych w Internecie).

Ale użytkownicy tak naprawdę nie nienawidzą reklam

Największe nieporozumienie w branży marketingowej wynika z poglądu, że użytkownicy nienawidzą reklam i dlatego korzystają z blokad reklam. Prawda jest jednak inna. W rzeczywistości użytkownicy nienawidzą naruszania ich prywatności. Reklamy, które nie wykorzystują śledzenia ani nie próbują „spersonalizować doświadczenia użytkownika”, są akceptowalne dla większości inteligentnych użytkowników Internetu. Reklamy, które są pomocne lub przynoszą korzyści czytelnikowi w jakiejkolwiek formie w wyniku interakcji z nimi, mogą nawet zostać pozytywnie ocenione, z wyjątkiem sytuacji, gdy reklama wydaje się spersonalizowana, regionalizowana (fałszywie) lub wykorzystująca techniki śledzenia.

Reklamodawcy i wydawcy muszą świadomie unikać błędów prowadzących do niepowodzeń

Czy nie byłoby wspaniale, gdyby istniały pewne proste zasady, które wskazywałyby, czego należy unikać i jak odnieść większy sukces w reklamie online? Trzymaj kapelusz, bo takie zasady rzeczywiście istnieją. Przyjrzyjmy się teraz typowym błędom, które mogą kosztować Cię pieniądze i dobrą wolę.

Błąd 1: Wydawcy generują ujemne przepływy pieniężne z reklam

Istnieją pewne rodzaje wydawców, którzy mają idealne witryny do hostowania reklam zewnętrznych. Ogólnie rzecz biorąc, są to witryny niekorporacyjne. Jeśli masz witrynę powiązaną w jakiś sposób z marką, może ona sprawiać wrażenie nieprofesjonalnej, jeśli zawiera reklamy rzeczy niezwiązanych z Twoją firmą.

Wyobraź sobie, że McDonald's umieściłby w swojej witrynie reklamy sprzedaży obuwia w centrum handlowym. Taka reklama z pewnością byłaby nie na miejscu i pogorszyłaby wrażenia użytkownika, nawet jeśli naprawdę miał on ochotę kupić buty. Nie weszli na stronę McDonald's spodziewając się, że wyświetli im się reklama butów.

Jeśli reklamy w Twojej witrynie mają negatywny wpływ na Twój profesjonalny wygląd i reputację, reklamy te mogą Cię kosztować więcej w postaci utraconej działalności, niż mogą wygenerować dla Ciebie przychody z reklam. W takim przypadku znacznie lepiej będzie, jeśli nie będziesz hostować reklam.

Błąd 2: Wykorzystywanie wyskakujących okienek lub okien pop-under do reklam lub śledzenia

Jest to jedna z najbardziej irytujących rzeczy, jakie może zrobić reklamodawca lub wydawca. Mało kto w ogóle klika na reklamach zawartych w wyskakujących okienkach lub pop-underach, a kiedy tak się dzieje, często dzieje się to przez przypadek. Nie wygrasz, jeśli w wyniku wypadku lub podstępu nakłonisz kogoś do przejścia do Twojej witryny. To po prostu denerwuje użytkownika.

Nawet duże witryny, takie jak TripAdvisor, korzystają z wyskakujących okienek i tak się dzieje wywołało wiele skarg od użytkowników, którzy są udaremniony przez nich. Jednym z powodów, dla których jest to ważne, jest to, że pop-undery są ukryte. Użytkownik może nawet nie być świadomy, że został otwarty, dopóki nie zamknie okna przeglądarki. Ale może to również mieć poważniejszy wpływ na użytkownika, ponieważ wyskakujące okienko może uniemożliwić Firefoksowi zaoferowanie użytkownikowi możliwości zapisania sesji przeglądania.

Błąd 3: Ekrany Nag

Są one powszechne na komercyjnych witrynach blogowych, ale czasami trafiają również na witryny korporacyjne. Są to okna modalne, które uruchamiają się w przypadku określonych zdarzeń, takich jak wejście użytkownika na witrynę, próba opuszczenia witryny lub przewinięcie poza określony punkt strony. Modal zwykle namawia lub błaga użytkownika o zapisanie się na listę mailingową lub coś w tym rodzaju. To niesamowicie niegrzeczne. To jak blokować drzwi do Twojego sklepu, dopóki klient nie powie Ci, gdzie mieszka, abyś mógł wysłać mu katalogi.

Problem w tym, że te dokuczliwe wyskakujące okienka rzeczywiście działają. W rzeczywistości je wypełniają różni idioci (i czasami naprawdę zainteresowane osoby) i ostatecznie reklamodawca otrzymuje mnóstwo adresów e-mail, więc marketerzy nadal uważają, że warto je mieć.

To, czego nie biorą pod uwagę, to właśnie to większość użytkowników uważa je za denerwujące nawet jeśli adresy e-mail zostaną przechwycone i poddane pełnemu spamowaniu, nie zaobserwujesz dramatycznego wzrostu sprzedaży. Możesz nawet zauważyć spadek sprzedaży. To jest ponieważ mało kto czyta biuletyny i inny spam, który wysyłasz.

Ekrany Nag nie są jedyną metodą pozyskiwania subskrybentów i istnieją dowody na to, że są one mniej skuteczne niż metody alternatywne.

Błąd 4: Obiecując jedno, a dostarczając drugie

To zwykła nieuczciwość, która zwykle przynosi odwrotny skutek. Odmianą tego jest ukrywanie reklamy jako prawdziwej treści i ujawnianie dość późno, że próbujesz coś sprzedać użytkownikowi. Obydwa typy reklam prawdopodobnie spowodują, że użytkownik będzie miał o Tobie negatywną opinię. Z pewnością możesz mimo wszystko dokonać sprzedaży, ale prawdopodobnie zarobiłbyś o wiele więcej, gdybyś był uczciwy w swoich intencjach.

Przykładem może być sytuacja, w której oferujesz użytkownikowi bezpłatną wersję próbną lub bezpłatną próbkę, ale potem odkrywają, że to wcale nie jest darmowe. Istnieje duża różnica między bezpłatnym okresem próbnym a gwarancją zwrotu pieniędzy, ale jest wielu marketerów, którzy z radością przeoczą tę różnicę i nazwą rzeczy po imieniu. Inne przykłady obejmują podniesienie ceny powyżej ceny reklamowanej poprzez dodanie dodatkowych opłat tam, gdzie nie byłoby to uzasadnione, pokazanie produktu, który w rzeczywistości nie jest sprzedawanym produktem, wykorzystanie oczywiście fałszywych referencji i tak dalej.

Błąd 5: Rażąca nieuczciwość i wprowadzenie w błąd

W tym miejscu reklamodawca przedstawia fałszformatpróbując przekonać konsumenta do zakupu. Oprócz tego, że w wielu jurysdykcjach jest to nielegalne, wystarczy tylko jedna osoba, aby zdemaskować oszustwo w mediach społecznościowych, a cała Twoja reputacja może legnąć w gruzach. Możesz nawet stanąć przed sądem i oskarżeniem.

Błąd 6: Śledzenie

Dlatego ludzie korzystają z programów blokujących reklamy i narzędzi zapewniających prywatność, takich jak Ghostery. Dlatego coraz więcej osób korzysta z systemów anonimizujących, odrzuca pliki cookie i korzysta z profili internetowych. I dlatego Europa stworzyła swoje szalone przepisy dotyczące plików cookie. Teraz, gdy prezydent Trump zatwierdził sprzedaż historii przeglądania, użytkownicy będą prawdopodobnie jeszcze bardziej niż kiedykolwiek odporni na śledzenie. Kiedy korzystasz ze śledzenia, dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, wielu użytkowników postrzega to jako nieuniknione, a po drugie prawie wszyscy użytkownicy są na to obojętni.

Błąd 7: Nadmierne poleganie na reklamach displayowych

Reklamodawcy często popełniają błąd, sądząc, że to, co sprawdza się w świecie offline, jest również najskuteczniejsze w Internecie. Reklamy displayowe są nie tak skuteczny jako reklamy w treści wbudowanej, z wyjątkiem sytuacji, gdy reklamy w treści wbudowanej są linkami SEO udającymi, że nie są reklamami. Kiedy popularny wśród biegaczy bloger poleca dany typ butów do biegania, czytelnicy chętniej zareagują przychylnie na tę reklamę, niż gdyby był to po prostu graficzny baner reklamowy wyświetlany na stronie lub dodany zwodniczy link aby uzyskać kliknięcie.

obraz nagłówka dzięki uprzejmości Justyna Stasik

Bogdan Rancea

Bogdan jest członkiem-założycielem Inspired Mag, posiadającym w tym okresie prawie 6 lat doświadczenia. W wolnym czasie lubi studiować muzykę klasyczną i zgłębiać sztuki wizualne. Ma też obsesję na punkcie fixies. Posiada już 5.

Komentarze Odpowiedzi 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ocena *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane komentarza.