Przewodnik w 4 krokach, jak zbierać adresy e-mail i zwiększać sprzedaż

Jeśli subskrybujesz usługę za pośrednictwem łącza na tej stronie, firma Reeves and Sons Limited może otrzymać prowizję. Zobacz nasze oświadczenie etyczne.

Jeśli szukasz wskazówek, jak powiększyć listę biuletynów, oto 4-etapowy przewodnik dotyczący zbierania adresów e-mail dla Twojego sklepu e-commerce lub firmy.

Według raportu Monetate z 2018 r. klientowi, który robi zakupy po raz pierwszy, potrzeba średnio około trzech i pół sesji zakupowych – w ciągu około 25 dni – aby ostatecznie podjąć decyzję i sfinalizować sprzedaż.

Załóżmy, że opadają na minutę.

Innymi słowy, prawdopodobnie masz większe szanse na zobaczenie pełnego cyklu wszystkich czterech faz księżyca, zanim w końcu zamienisz nowego gościa w płacącego klienta. I to tylko wtedy, gdy będziesz mieć szczęście wielokrotnie gościć je w swojej witrynie.

Ale jest nadzieja.

Możesz ich stale przyciągać, a być może nawet zatrzymać na zawsze, dzięki strategicznej kampanii retargetingowej.

Obecnie powszechnie wiadomo, że można to zrobić na kilka agresywnych sposobów. Jednak marketing e-mailowy pozostaje zdecydowanie najskuteczniejszą opcją. Średni współczynnik klikalności waha się od 4 do 14%. Porównaj to z, powiedzmy, reklamami retargetingowymi, które zarządzają jedynie skromnym 0.51%.

W takim razie przejdźmy od razu do rzeczy! To niewątpliwie dobre perspektywy, prawda?

Cóż, wstrzymaj na razie konie.

Chociaż koncepcja angażowania potencjalnych klientów za pośrednictwem poczty elektronicznej wydaje się stosunkowo prosta, przed wszystkim innym należy wykonać jeden kluczowy krok – zbieranie wiadomości e-mail.

Jeśli się spieszysz, możesz oczywiście znacznie uprościć cały proces, kupując listę e-mailową. Ale prawdopodobnie potrzebowałbyś szans na sukces krasnoludka, aby osiągnąć nawet 1% CTR.

Podczas wysyłania wiadomości e-mail do tysięcy lub losowodivikorzystanie z dwóch kont na raz może początkowo wydawać się dobrym pomysłem, ostatecznie zostaniesz uznany za spamera.

To pozostawia nam tylko jedną dobrą opcję – stopniowe zbieranie e-maili od Twoich ciepłych potencjalnych klientów.

Teraz wymaga to cierpliwości. A przede wszystkim potrzebuje solidnej strategii. Taki, który jest wystarczająco skuteczny, aby zebrać więcej, niż stracisz, biorąc pod uwagę fakt, że ogólna baza danych ulegnie degradacji o około 22.5% każdego miesiąca 12.

I wiesz co? Właśnie temu będziemy się przyglądać.

Zanurzmy się.

Jak zbierać adresy e-mail: Wykorzystaj wyskakujące okienka Lightbox zamiast tradycyjnych formularzy rejestracyjnych

„Ale gdzie jest formularz zapisu na newsletter? O, tam jest. Tuż przy stopce. Pozwól mi wpisać mój adres e-mail.” Rzadko kiedy mówi się, że jest to nowy gość.

Jeśli udało Ci się stopniowo pozyskać znaczną liczbę e-maili poprzez stopkę rejestracji, Twoje wezwanie do działania musi być na wyjątkowym poziomie. Lub stopki zajmują w zasadzie co najmniej połowę Twoich stron internetowych.

Nawet jeśli którykolwiek z tych przypadków jest prawdziwy, istnieje większe prawdopodobieństwo, że przyciągniesz więcej e-maili dzięki przekonującym wyskakującym okienkom.

Odwiedzający sieć po prostu nie mają czasu na przeszukiwanie Twojej witryny. W rzeczywistości tylko 50% stron przewinie średnio dalej niż 1000 pikseli. Znacznie mniej ostatecznie dociera do stopki.

Nikki McGonigal, rzemieślniczka prowadząca witrynę o nazwie Nikki w szwach, to przedsiębiorca, który nauczył się tego na własnej skórze. Mimo aktywnego bloga potrafiła jedynie rysować 0.4% stawki abonamentu z tradycyjnego formularza rejestracyjnego umieszczonego z boku.

Tak to wyglądało:

zbieraj adresy e-mail - wyskakujące okienko

Jednak z drugiej strony miała świetny pomysł, aby połączyć to z wyskakującym okienkiem lightbox. Podczas gdy ten pierwszy miał trudności z utrzymaniem aktualności, ten drugi odnotował ponad dziesięciokrotnie więcej subskrypcji. W ciągu ośmiu miesięcy pochwalił się solidnością 5.5% stawki abonamentu.

Całkiem imponujące, delikatnie mówiąc. Oto magiczne narzędzie:

zbieraj adresy e-mail - AWeber

To pokazuje, że chociaż niektórzy użytkownicy Internetu uważają wyskakujące okienka lightbox za niegrzeczne, są one znacznie skuteczniejsze niż tradycyjne formularze rejestracyjne.

Jak zbierać adresy e-mail: oferuj zachęty do rejestracji

OK, mamy kolorowe wyskakujące okienko lightbox. Ale dlaczego goście nadal są niechętni?

Cóż, to całkiem proste.

Aby odpowiednio zdefiniować problem, oto interesujący, choć często pomijany fakt dotyczący użytkowników sieci.

Po prostu nie surfujemy po Internecie losowo, rozdając nasze adresy e-mail każdemu Tomowi, Dickowi i Harry'emu za pomocą wyskakującego okienka lightbox. Dotyczy to również witryn, do których być może już się przygotowujemy.

Ostatnią rzeczą, jakiej ktokolwiek potrzebuje, jest zapchana skrzynka odbiorcza e-maili, w której prawie nie ma miejsca na wytchnienie. Musisz więc znaleźć sposób, aby przekonać mnie, żebym dobrowolnie oddał mój cenny adres e-mail.

No cóż, oczywiście, że możesz błagać. Ale to tylko sprawi, że będziesz wyglądać na podejrzanie zdesperowanego.

Aby uzyskać optymalne wyniki, najlepszym sposobem poradzenia sobie z tym będzie oferowanie zachęt.

I tylko sprytne zachęty. Innywiseryzykujesz, że rozdasz więcej swojego produktu, niż faktycznie sprzedajesz.

Możesz na przykład zastosować psychologię odwróconą, wykorzystując potencjalne poczucie winy potencjalnego klienta. Spójrz na ten przykład, który pojawił się, gdy przeglądałem PreApps, witrynę internetową zajmującą się marketingiem aplikacji mobilnych.

zbieraj adresy e-mail - PreApps

Masz całkowitą rację, na pierwszy rzut oka łatwo było wszystko zignorować. Ale wtedy coś mnie uderzyło, gdy pośpiesznie szukałam przycisku anulowania.

I zgadnij co?

Nie było żadnego. Zamiast słowa „anuluj” wyskakujące okienko można było odrzucić jedynie poprzez kliknięcie „Nie, dziękuję, wolę nie rozwijać mojej aplikacji”.

Potem bum!

Trudno w to uwierzyć, ale tam byłem. Z poczuciem winy wypisanym na całej twarzy.

Jak zapewne zauważyłeś, wyskakujące okienko dodatkowo połączyło to z wartością. Subskrybując, też miałbym wpływformatBroszura została wysłana prosto na mój e-mail.

To kolejne sprytne podejście do zachęt związanych z listami e-mailowymi. Skompilowanie tak niezwykłego pliku nie wymaga wielu zasobówformatpięć książek, które docenią Twoi docelowi odbiorcy. Zatem wykorzystanie go w celu uruchomienia dodatkowych subskrypcji powinno mieć sens.

Oto podstawowy przykład, na który natknąłem się na Buildfire.

zbieraj adresy e-mail - Buildfire

Jeśli to nadal nie spodoba się odwiedzającym, istnieje ponad sześć innych kreatywnych opcji, które okazują się coraz skuteczniejsze dla szerokiego spektrum firm.

Oto ich względna popularność na całym świecie według stanu na czerwiec 2016 r.

zbieraj adresy e-mail - wykres

Jak zbierać adresy e-mail: wprowadzaj wyskakujące okienka dla porzuconych koszyków

Bądźmy szczerzy.

Odbijanie ruchu internetowego jest szkodliwe dla biznesu. Podobnie jest z porzucaniem stron internetowych i słabymi ścieżkami konwersji.

Jednak tym, co w dużej mierze uważamy za największy problem łamacza serc, jest porzucanie koszyka. Włożyłeś dużo pracy, aby zakwalifikować się i wykorzystać przewagę, tylko po to, by ją stracić w ostatniej chwili. Chwila od faktycznej transakcji.

Niestety, najniższy średni wskaźnik porzuceń koszyków, jaki kiedykolwiek zanotowano w badaniu MarketingSherpa, wyniósł 59.80% w 2006 r. Od tego czasu wzrósł wykładniczo, a wybrane publikacje badawcze, takie jak Listrak, podają obecnie współczynniki sięgające 78%.. To z pewnością wyjaśnia, dlaczego ogólna liczba oszacowana na podstawie wielu raportów na przestrzeni lat wynosi aż 69.23%.

Biorąc wszystko pod uwagę, większość przekonwertowanych potencjalnych klientów wygina się kilka metrów od linii mety.

Zrozumiałe frustrujące. Ale tutaj jest odpowiednio jasna strona.

W przypadku potencjalnych klientów, którzy przeszli już do etapu koszyka, porzucenia koszyka są zdecydowanie najcieplejszą częścią Twojej bazy ruchu. Dzięki temu łatwiej jest ich zaangażować i ostatecznie przełożyć na rzeczywistą sprzedaż.

Nie możesz pozwolić sobie na to, aby cały potencjał zysku zniknął. Dlatego powinieneś trafić do nich wyskakującym okienkiem lightbox, gdy tylko będą chcieli porzucić koszyk.

Właściwie dodaj zachętydivipodwójnie dostosowane do odpowiednich pozycji w koszyku, a następnie usiądź wygodnie i obserwuj, jak dzieje się magia.

Jak zbierać adresy e-mail: rozszerz kampanię na media społecznościowe

Udało Ci się to wszystko, a cała kampania wygenerowała imponujący współczynnik subskrypcji. Niestety, ogólne liczby tego nie rekompensują.

Jaka jest zatem następna możliwa opcja odzyskania dodatkowych subskrypcji ze znacznie większej bazy ruchu?

Przy takiej stawce a wise posunięciem byłoby poszerzenie terytorium do serca tego, co stało się w Internecie najbardziej żyznym gruntem dla potencjalnych klientów – mediów społecznościowych.

Dzięki bazie użytkowników, która w coraz większym stopniu zbliża się do trzech miliardów, media społecznościowe są zdecydowanie platformą często odwiedzaną przez największą liczbę potencjalnych klientów jednocześnie. Samo to znacznie zwiększa szanse na dotarcie do wielu osóbdividualne jednocześnie.

Na przykład Facebook odnotowuje średni współczynnik klikalności na poziomie 0.07% i generuje ROI na poziomie 28%.

Teraz zatrzymaj się w tym miejscu!

Czy przy średnim ROI wynoszącym 122% marketing e-mailowy nie tylko zapewnia wyższy CTR, ale jest też zasadniczo tańszy niż media społecznościowe? Jaki jest sens przekraczania granicy?

Masz całkowitą rację, że marketing e-mailowy wygrywa z marketingiem w mediach społecznościowych.

Ale tu jest kicker.

Dobry marketer oczywiście wybierze tę pierwszą opcję zamiast drugiej. Z drugiej strony świetny marketer wie, jak połączyć i wykorzystać te dwa elementy, aby uzyskać najlepsze możliwe liczby.

Tak długo, jak będą one odpowiednio strategiczne, Twoje taktyki marketingowe w mediach społecznościowych z czasem zwiększą ogólny przepływ ruchu do Twojej witryny. A to w konsekwencji przełożyłoby się na rozrastającą się listę e-mailową.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że media społecznościowe są dość proste, jeśli chodzi o płatne reklamy. Powinieneś szybko odnaleźć drogę, ponieważ nauka lin nie jest skomplikowana nawet dla początkujących.

Na przykład Facebook udostępnia funkcję reklamową, która przeszukuje platformę w poszukiwaniu określonej docelowej grupy demograficznej potencjalnego klienta.

Delikatnie mówiąc, robi wrażenie. Ale jest coraz lepiej.

Nie musisz się nawet męczyć z wyciągnięciem użytkowników ze strefy komfortu i przekierowaniem ich do Twojej witryny. Ta funkcja zasadniczo umożliwia także zbieranie e-maili bezpośrednio z Facebooka.

Oto prosty, ale przyjemnie kompleksowy pulpit nawigacyjny, który został specjalnie zoptymalizowany do tworzenia takich reklam.

zbieraj adresy e-mail - panel kampanii

I to wszystko.

Pamiętaj jednak, aby wdrożyć wskaźniki umożliwiające śledzenie każdej z tych strategii. Tylko wtedy będziesz mógł kompleksowo śledzić wyniki, a następnie podejmować świadome decyzje.

To powiedziawszy, cała kampania może być wyzwaniem i zająć trochę czasu. Ale nie daj się za bardzo zaabsorbować, bo wtedy stracisz wszystkie proste przyjemności płynące z obserwowania rosnącej listy e-mailowej. Każda nowa rejestracja to lead warty świętowania.

Więc ciesz się tym wszystkim i nie zapomnij informować nas o tym w naszych sekcjach komentarzy.

Davisa Portera

Davis Porter to ekspert w dziedzinie e-commerce B2B i B2C, którego szczególną obsesją są cyfrowe platformy sprzedaży, marketing online, rozwiązania hostingowe, projektowanie stron internetowych, technologia chmury oraz oprogramowanie do zarządzania relacjami z klientami. Kiedy nie testuje różnych aplikacji, prawdopodobnie zobaczysz, jak tworzy stronę internetową lub kibicuje Arsenalowi FC.

Komentarze Odpowiedzi 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ocena *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane komentarza.