Co każdy projektant powinien wiedzieć o pracy specjalistycznej

Jeśli subskrybujesz usługę za pośrednictwem łącza na tej stronie, firma Reeves and Sons Limited może otrzymać prowizję. Zobacz nasze oświadczenie etyczne.

Załóżmy na chwilę, że chcesz pomalować swój dom. Zadzwonisz do malarza, a on przyjedzie do twojego domu. Wyobraź sobie jego zdziwienie, gdy odkrył, że wezwałeś trzech innych malarzy do tego samego zadania.

Jeśli zaprosisz tych czterech gości do pokoju i ogłosisz: „Oto umowa… Chcę, żeby każdy z was pomalował jedną ścianę w tym pokoju, a ten, który moim zdaniem wykonał najlepszą robotę ze swoją ścianą, będzie mógł pomalować resztę Dom!" Jak myślisz, jak dobrze to spadnie?

To z pewnością sytuacja z ołowianym balonem.

Dlaczego zatem tak wielu projektantów i innych kreatywnych profesjonalistów chętnie korzysta z szansy pracy na dokładnie takich samych zasadach? Branżowe określenie tego rodzaju rzeczy nazywa się „pracą specyfikacyjną”, co oznacza przesyłanie próbek swojej pracy w sposób spekulacyjny w nadziei, że otrzymasz zapłatę.

Kiedy robisz to z własnej inicjatywy, naprawdę nie jest to takie złe. Ale kiedy jest to odpowiedź na prośbę klienta lub reklamodawcy, przyczyniasz się do rozwijającego się raka, który przez ostatnie dwie dekady nękał branżę kreatywną. Właściwie szturchamy trzy dekady, ale kto to liczy?

Praca nad specyfikacjami to okradanie siebie

Kiedy bierzesz udział w konkursie na projekt z innego powodu niż zabawa lub gdy przesyłasz przydatne próbki potencjalnemu klientowi bez jednoznacznej obietnicy, że otrzymasz zapłatę, okradasz siebie. Możesz cały dzień wyszukiwać inteligentne, rozsądne i inteligentne rzeczy do zrobienia. Praca za darmo nad komercyjnym projektem nie będzie jednym z nich.

Praca nad specyfikacjami szkodzi wszystkim kreatywnym profesjonalistom

minimografia070

Każdy, kto bierze udział w konkursie projektowym z innego powodu niż zabawa lub przesyła przydatne próbki projektu potencjalnemu klientowi, przyczynia się do upadku naszej branży.

Klienci zatrudniają nas, bo wiedzą, że nie mają umiejętności i czasu, aby sami stworzyć taki sam standard pracy. Ale to nie musi oznaczać, że chcą nam zapłacić za wykonanie pracy.

Płacą nam tylko dlatego, że tego wymagamy. Jeśli więc ułatwimy im niepłacenie, dając im dokładnie to, czego chcą za darmo, to jaką zachętę będą mieli, aby faktycznie pójść dalej i nam zapłacić? Żadne, tyle mają motywacji.

Większość konkursów projektowych przynosi zyski jedynie osobom, które je organizują

W warunkach typowego konkursu na projekt ukryta jest klauzula stwierdzająca, że ​​zrzekasz się wszystkich swoich praw do każdego przesłanego projektu. Załóżmy więc, że 1000 osób bierze udział w konkursie na projekt.

Jeden z tych ludzi wygra i prawdopodobnie coś otrzyma token zapłatę za ich wysiłek, ale 999 innych projektantów zostanie odrzuconych z zimna i głodu.

Ale ci, którzy przeprowadzili konkurs, mają teraz 1000 projektów, z których mogą korzystać bezpłatnie, tak długo, jak chcą i w dowolny sposób.

A więc za rok lub dwa będziesz tu chodzić Madryt, Melbourne lub Mandalayi widzisz faceta noszącego Twój projekt na koszulce. Wtedy grosz spadnie. Jakiś facet zarabia miliony na twojej pracy, a ty nie dostałeś za to ani grosza.

Jest jeden wyjątek od tej reguły. Jeżeli konkurs organizowała jakaś prestiżowa organizacja branżowa, taka jak Muzeum Wzornictwa Nowoczesnego (a tematem przewodnim było coś innego niż Muzeum Wzornictwa Nowoczesnego), można śmiało założyć, że był to konkurs zgodny z prawem i nie stojący za nim żadne komercyjne wykorzystanie.

Taki konkurs naprawdę jest dla ciebie dobry, zwłaszcza jeśli wygrasz, ponieważ część prestiżu na ciebie spadnie i wiele osób będzie mogło zobaczyć twoje prace na wystawie. Mimo to powinieneś dokładnie zapoznać się z regulaminem, aby mieć pewność, że po zakończeniu konkursu nadal zachowasz prawa do swojej pracy.

Niewykluczone, że ktoś zostanie pozwany za dodanie własnego projektu do portfolio, bo organizator konkursu twierdzi, że projektant nie ma prawa wystawiać swojej pracy. Diabeł tkwi w szczegółach.

Winowajcą jest nie tylko specyfikacja

sowa

Specyfikacja nie jest jedynym problemem nękającym tę branżę. Konkurencyjne witryny z ofertami pracy, takie jak Freelancer.com i Fiverr.com, stanowią kolejne poważne zagrożenie, ponieważ zachęcają do konkurencji wyłącznie na podstawie ceny.

Problem w tym, że wielu potencjalnych klientów nie rozumie koncepcji „dostajesz to, za co płacisz”, a na tych stronach są tysiące amatorów i studentów, którzy chcą od czasu do czasu dorobić trochę dodatkowego kieszonkowego, a także ludzie z gospodarki o niskich dochodach, które mogą sobie pozwolić na agresywne składanie ofert.

Oznacza to, że jeśli weźmiesz udział, masz bardzo małe szanse na otrzymanie nagrody, chyba że zechcesz obniżyć stawki poniżej poziomu, który możesz realistycznie utrzymać w dłuższej perspektywie.

Będziesz wykonywać więcej pracy za mniejsze pieniądze, aby mieć szansę na przetrwanie, a to oznacza, że ​​albo nie przeżyjesz, albo będziesz musiał pójść na kompromis w kwestii jakości. Kiedy już zaczniesz zawierać takie kompromisy, sytuacja będzie śliska.

Praca nad specyfikacjami prawie nigdy nie dotrzymuje obietnic

Kiedy wykonujesz specjalne prace, dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że obiecano ci szansę na dużą nagrodę. Może to być ciągła przyszła praca, stała praca lub po prostu nagroda pieniężna.

Można obiecać inne zachęty, takie jak skierowania do większych firm i szansa na zbudowanie portfolio. W rzeczywistości jest bardzo mało prawdopodobne, że zyskasz dużo lub w ogóle cokolwiek pracując nad specyfikacjami.

Pracodawcy nie zawsze wiedzą, że ich żądanie jest nieetyczne

Chociaż żądanie pracy specjalistycznej przez pracodawców jest niewłaściwe, nie zawsze wiedzą, że jest to niewłaściwe. Mogą mieć wrażenie, że jest to standardowa praktyka branżowa.

Powinno wystarczyć, że dostarczysz próbki swoich wcześniejszych prac lub stworzysz próbki oryginalne, niezwiązane w żaden sposób z projektem klienta.

Praca specjalistyczna dewaluuje twoje umiejętności

chodzik

Jeśli utworzysz profil publiczny w witrynie poświęconej konkretnym pracom, z którym będzie można powiązać Cię osobiście, jeśli ludzie będą mogli Cię zidentyfikować na podstawie Twojego profilu i Twojej pracy, będą mogli zobaczyć, że nie cenisz swojego czasu i swojej pracy twórczej bardzo wysoko.

Powinno to również wpływać na to, co o sobie myślisz. Chęć sprzedania projektu za 200 dolarów za 2 dolarów powinna wywołać u ciebie intensywny wstyd. Czy naprawdę spędziłeś tyle czasu na nauce swojego rzemiosła, aby stać się cyfrowym odpowiednikiem spacerowicza? Jesteś bardziej elegancki i nie powinieneś o tym zapominać.

Praca ze specyfikacjami stawia Cię w tyle, jeśli chodzi o negocjowanie dalszej pracy

Załóżmy, że jakimś niesamowitym zbiegiem okoliczności Twoja oferta rzeczywiście zakończyła się sukcesem i jesteś „szczęśliwym” projektantem wybranym do kontynuowania pracy dla klienta.

Teraz masz naprawdę trudny problem, z którym musisz się zmierzyć. Aby wygrać, nie będziesz szczędził wysiłku i stworzyłeś największe dzieło, jakie możesz im zaoferować. Zatem w tym momencie dałeś im już swoją najlepszą pracę za darmo, a teraz musisz wynegocjować wynagrodzenie za wykonanie dla nich większej liczby prac.

Problem w tym, że już im pokazałeś, że jesteś gotowy pracować tak ciężko za darmo, więc jeśli teraz spróbujesz pobrać za swoją pracę rozsądną sumę, prawdopodobnie Twoje wynagrodzenie zostanie odrzucone jako zbyt wysokie. Nie cenisz wysoko swojej pracy, więc dlaczego oni mieliby to robić?

Specyfikacja wycina niektóre istotne etapy procesu twórczego

Kiedy zostajesz zatrudniony bezpośrednio do wykonania pracy dla klienta, miejmy nadzieję, że następuje dogłębna dyskusja z klientem na temat jego firmy, marki, produktów i wizji. Jeśli nie angażujesz klientów na tym poziomie, nie wykonujesz profesjonalnej pracy.

Niezależnie od tego, jakie projekty tworzysz dla firmy, powinny być one naprawdę zgodne z wizerunkiem, jaki chcą zaprezentować, a możesz to osiągnąć tylko wtedy, gdy dobrze je rozumiesz.

Profesjonalni projektanci przeprowadzają badania rynku i stosują najlepsze praktyki branżowe na wszystkich etapach procesu projektowania, aby uzyskać najwyższą jakość projektu, który najlepiej służy interesom klienta.

Jest to niemożliwe w przypadku prac specjalnych, ponieważ nie ma solidnej dyskusji z klientem, żadnych badań i bardzo mała zachęta dla projektanta do zainwestowania w projekt więcej czasu lub zasobów, niż jest to absolutnie konieczne.

Zarówno klient, jak i projektant tracą w tym scenariuszu, ale często klient jest zbyt naiwny, aby przyznać, że cokolwiek stracił. Koncentrują się całkowicie na oszczędnościach lub uzyskanej wartości komercyjnej, dlatego nigdy nie dowiedzą się, co byłoby możliwe, gdyby przyjęli bardziej profesjonalne podejście do spełnienia swoich potrzeb projektowych.

Jak można obejść ten problem

specyfikacja3

Istnieją trzy główne powody, dla których klient może poprosić o wykonanie specyfikacji. Pierwszą z nich jest zwykła naiwność, nie zdają sobie sprawy, że jest to złe. Jedynym lekarstwem na naiwność jest edukacja klienta, ale prawdopodobnie w tym procesie stracisz pracę.

Drugim powodem jest chciwość lub wykorzystanie komercyjne i jedyne, co możesz w tym przypadku zrobić, to uniknąć oszukania.

Pozostaje trzeci powód, czyli ten, w przypadku którego faktycznie masz pewne opcje. Powodem jest to, że klient za bardzo obawia się, że straci pieniądze na złym projekcie. Być może mieli w przeszłości złe doświadczenia, które wzmocnią i usprawiedliwią ich strach.

W tym scenariuszu możesz potencjalnie wygrać i z pewnością jest to ten, w którym masz największe szanse, ale szanse są nadal niewielkie ze względu na mniej kompetentnych i posiadających wiedzę projektantów, którzy spełniają wymagania specyfikacji. Będziesz wyjątkiem, ale twoją jedyną zaletą jest to, że ponieważ nie marnujesz czasu na tworzenie projektu za darmo, Twoja odpowiedź zostanie otrzymana przed innymi.

To, co musisz zrobić, to przedstawić rozsądną kontrpropozycję, która rozwiąże te obawy, unieważniając je ofertą, która pozwoli klientowi dostrzec Twój wysoki profesjonalizm i pewność, że nie będzie miał nic do stracenia, współpracując z Tobą.

Jeśli potrafisz sprzedawać, zadzwoń do klienta lub kogoś innegowise napisz do nich e-mail. Od samego początku wyjaśnij, że nie pracujesz według specyfikacji, ale rozumiesz potrzebę zapewnienia.

Daj im znać, że reprezentujesz profesjonalną agencję projektową, że jesteś w stanie zapewnić im pracę na najwyższym poziomie i że współpraca z Tobą ma większą wartość. Pamiętaj, aby im powiedzieć, że tylko projektanci-amatorzy zajmują się specyfikacjami.

Kontynuuj tę początkową gadkę, która opisuje trzy prawidłowe fazy profesjonalnych prac projektowych (wstępne konsultacje i badania, prototypowanie, ostateczny projekt i wdrożenie) oraz obietnicę solidnej gwarancji zwrotu pieniędzy, jeśli zdecydują się rozstać z Tobą po zakończeniu prototypowania faza.

Zauważysz, że nadal podejmujesz tu pewne ryzyko. Zasadniczo nadal pracujesz za darmo, ponieważ klient może się wycofać po zakończeniu prototypowania i będziesz musiał zwrócić mu pieniądze, ale kluczowa różnica jest taka, że ​​otrzymasz co najmniej depozyt z góry i masz firmę obietnicę zapłaty, jeśli zdecydują się kontynuować fazę projektowania i wdrażania. Kiedy klienci już zaangażowali się finansowo, jest mniej prawdopodobne, że podejmą decyzję pochopnie.

Teraz wystarczy, że zaimponujesz im swoimi niesamowitymi prototypami projektów i miejmy nadzieję, że ci się to uda. Jeśli istnieją jakiekolwiek przesłanki wskazujące, że prototypy nie do końca odpowiadały ich potrzebom, zaproponuj utworzenie większej liczby prototypów (nie rób tego, dopóki Twoja pierwsza oferta nie zostanie odrzucona). Jeśli odmówią, po prostu kłaniaj się z wdziękiem i dotrzymaj obietnicy zwrotu pieniędzy.

Przynajmniej możesz zostawić na nich pozytywne wrażenie i prawdopodobnie wrócą do Ciebie w przyszłości. Istnieje również niewielka możliwość, że po prostu sprawdzają Twoją uczciwość i mimo wszystko możesz nadal mieć tę pracę.

Wniosek: przestrzeganie uczciwości zawodowej

Podsumowując, specyfikacja stanowi poważne wyzwanie w branży kreatywnej, często prowadząc do niedoceniania umiejętności i wysiłków projektanta.

Choć może się to wydawać okazją do ekspozycji lub doświadczenia, rzeczywistość często jest znacznie mniej satysfakcjonująca. Zachęcamy do tego projektantów uznają swoją wartość i opierają się presji angażować się w bezpłatne, spekulacyjne projekty.

Bogdan Rancea

Bogdan jest członkiem-założycielem Inspired Mag, posiadającym w tym okresie prawie 6 lat doświadczenia. W wolnym czasie lubi studiować muzykę klasyczną i zgłębiać sztuki wizualne. Ma też obsesję na punkcie fixies. Posiada już 5.

Komentarze Odpowiedzi 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ocena *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane komentarza.