OK, przyznaj się. Prawdopodobnie nie spodziewałeś się tego.
Przez jego Twitter konto, Brad Rencher, wiceprezes wykonawczy Adobe Digital Marketing, ogłosił dość zaskakujące oświadczenie. Adobe jest obecnie w trakcie przejmowania Magento.
Jeśli nie przeprowadziłeś się na Marsa, na pewno słyszałeś o Zdobycie miliarda 1.68 umowa. To wszystko, o czym wszyscy mówili w ciągu ostatnich kilku dni.
Chciałbym być na tej samej łódce i powiedzieć, że było to całkowicie nieprzewidziane. Ale dla mnie tak nie było. Zupełnie nie.
No cóż, byłem oczywiście nieco zaskoczony, że wyprzedaż następuje wcześniej, niż przewidywałem. Ostatnie kilka miesięcy było dalekie od gładkości Magento, delikatnie mówiąc. Założyłem jednak, że po rozwiązaniu małżeństwa eBay samozwańcza „przyszłość handlu elektronicznego” może zacząć wracać do zdrowia po ranach.
Przynajmniej na jakiś czas, zanim później zaczniesz flirtować z pomysłem przejęcia.
Potem bum!
Adobe wkracza na imprezę i zmienia cały krajobraz.
Ale jeśli się nad tym zastanowić, na ten ruch czekaliśmy od dawna. Robili zakupy wystawowe z walizką pełną pieniędzy, odkąd Salesforce wyprzedził ich w przejęciu DemandWare w 2016 roku.
Szczerze mówiąc, firma od jakiegoś czasu węszyła w przestrzeni e-commerce, nie mając odpowiednich produktów, które by ją wzmocniły. Zatem wynikające z tego przejęcie powinno być mile widzianą wiadomością dla społeczności.
Ponieważ z niecierpliwością czekamy na dodatkowe wieści od zespołu Adobe, możemy jedynie spekulować, co przyniesie przyszłość.
I co najważniejsze…
Słoń w pokoju – wpływ, jaki samo to przejęcie może mieć na przyszłość e-commerce.
Aby więc ocenić to kompleksowo, zacznijmy więc krótko od Magentoogólna pozycja firmy w ostatnich latach:
Rezultat Magento Miał w handlu elektronicznym
Jedno jest pewne…
Magento przez ostatnie kilka lat było czymś więcej niż tylko rozwiązaniem e-commerce. Systematycznie poszerzała swoją bazę produktów o rozwiązania branżowe i współpracowała z szeroką gamą potentatów technologicznych.
Oprócz zarządzania zamówieniami, jego rozbudowany ekosystem zapewniał zarządzanie treścią, analizę biznesową oraz szeroką gamę rozwiązań społecznościowych.
Jednak z drugiej strony platforma miała swoje zmagania.
Ale nie dajcie się zwieść…
Magentow pewnym momencie była główną opcją dla każdej firmy e-commerce chcącej zmienić platformę. Ale, jak mówią, nawet wszechpotężne Cesarstwo Rzymskie ostatecznie upadło po ponad pięciu wiekach dominacji.
W ciągu ostatnich pięciu lat platforma coraz bardziej przegrywała z konkurencją. A dokładniej – IBM i Oracle, które stopniowo wspięły się na sam szczyt piramidy rynkowej.
Inni znani gracze, którzy chętnie odgryzli kawałek Magento zawierać Shopify i Salesforce’a. Widzieliśmy, jak ta dwójka wznosiła się z poziomu zwykłego poziomu startupw zakresie obsługi mikro- i małych przedsiębiorstw, a ostatecznie pozycjonowania się jako liderów w segmencie średnich przedsiębiorstw.
Oto wykres pokazujący względne zainteresowanie konsumentów odpowiednimi platformami w ciągu ostatnich 5 lat, według Trendy wyszukiwania Google.
Co zatem może się gotować w kuchni Adobe?
Przewidywany przyszły wpływ przejęcia
Zwiększona konkurencja wśród dostawców platform
Dla początkujących…
Adobe z pewnością wkrótce podgrzeje atmosferę na konkurencyjnych platformach.
Właściwie, po prostu to podrap.
Ponieważ technicznie rzecz biorąc, gęś konkurentów już się gotuje. Jednak faktyczne przejęcie nastąpi dopiero w trzecim kwartale roku podatkowego 2018.
Oto, co się stało…
Po tym, jak Adobe rzucił tę bombę, najwyraźniej spowodowało to spadek cen akcji niektórych konkurentów. Przykład przypadku- Shopify, który odnotował spadek o 5%. A co jeszcze bardziej zaskakujące, w chwili, gdy to piszę, jeszcze w pełni nie wyzdrowiał.
Najwyraźniej Adobe nie jest zwykłym mięczakiem. Jest tu nie tylko po to, by zostać. Ale by wywołać rewolucję.
Magic Quadrant 2017 dotyczący zarządzania kampaniami wielokanałowymi raport Gartnera umieścił nawet firmę Adobe przed IBM i Oracle. W czasach, gdy pakiet chmur marketingowych był niekompletny.
Teraz dodaj Magento do swojej skrzyni bojowej oraz Program wykupu akcji o wartości 8 miliardów dolarów, a w niebieskim rogu masz niezłą konkurencję.
Do czerwonego rogu…
Doświadczeni liderzy rynku, tacy jak IBM, Oracle, Shopify a Salesforce z pewnością nie odłoży tego na później. W rezultacie powinniśmy zaobserwować postępujące innowacje oraz zwiększone wysiłki na rzecz dostosowania się do szybko zmieniających się trendów konsumenckich.
A wiesz, kto pozostaje uśmiechnięty przez całą drogę do domu?
Tak, masz rację. Ty, użytkownik.
Bezpośrednia integracja handlu elektronicznego i kreatywności
Kiedy myślisz o handlu elektronicznym, prawdopodobnie Twoje myśli skupiają się zasadniczo na sprzedaży i marketingu. Oczywiście ma to sens, dlaczego większość platform koncentruje się na bezpośrednim handlu elektronicznym i marketingu efektywnościowym.
Ale chodzi o…
To nie wszystko. Istnieje raczej mniej dominujący zestaw rozwiązań, które są na przemian optymalizowane pod kątem zwiększonej kreatywności. Popularne przykłady obejmują Drupal, Umbraco i Sitecore, z których wszystkie oferują bardzo ograniczone narzędzia bezpośredniego handlu elektronicznego.
Rzadko kiedy mówimy o kreatywności i projektowaniu, nie wspominając o Adobe. Zapewnia zdecydowanie jeden z najbardziej wszechstronnych ekosystemów dla twórców.
Ożenić się z tym Magento skutkuje dość dynamicznym ekosystemem, który w dużym stopniu obejmuje oba końce. Wkrótce będziesz mógł nie tylko zaprojektować ekscytujący sklep, ale także skorzystać z szerokiej gamy narzędzi do bezpośredniego handlu elektronicznego. Wszystko na jednej platformie.
Rozwój holistyki Magento 3
Magento zasadniczo występuje w dwóch podstawowych wersjach. Magento 1 poprzedzał niedawny Magento 2.
Oczywiście nie trzeba być geniuszem, aby zgadnąć, że 2 jest w dużej mierze ulepszoną wersją 1. To powinno skłonić Cię do natychmiastowej migracji sklepu, prawda?
Cóż, oto szok.
I niewątpliwie jeden z Magentonajwiększe wady. Po prostu migracja sklepu bezpośrednio z wersji 1.x do wersji 2.x jest praktycznie niemożliwa. Cały proces jest niezwykle żmudny i dość kosztowny. Poza tym będziesz zmuszony całkowicie wstrzymać sprzedaż na kilka dni.
Na szczęście wreszcie pojawiła się pozytywna perspektywa.
Przechodzę Magento Obietnice dyrektora generalnego Marka Lavelle’a opublikowane na ich stronie oficjalny blogplatforma stoi obecnie na progu radykalnej transformacji.
Fuzja może skutkować wyjątkowo całościowym podejściem Magento 3 zoptymalizowany zarówno dla środowisk B2C, jak i B2B.
I zgadnij co?
Będą teraz mieli wszelkie powody i odpowiednie zasoby, aby zbudować wersję, która poradzi sobie z bezproblemową migracją z obu rozwiązań Magento 1 i Magento 2.
Biorąc wszystko pod uwagę…
Może być więcej. Musimy jednak poczekać, aż zaczną pojawiać się oficjalne zwiastuny.
A nawet wtedy będzie to dopiero pierwsza fala. Być może będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość przez kilka lat, aby dokładnie ocenić ogólną reakcję rynku.
Jestem szczególnie ciekawy trasy, którą Adobe planuje obrać w tym przypadku. Czy pozostaną przy zamkniętej tradycji, czy też ulegną trendowi open source? Co myślisz?
wooow to wspaniała i zaskakująca wiadomość. Życzę obu firmom wielkiego sukcesu.